Mamy zupelnie nieprzewidywalna druzyne w tym roku (narazie to chyba wychodzi na dobre). Za przegrana w Rybniku odkuli sie w 100% bo wygrac w Gnieznie to nie lada wyczyn, w dodatku zwyciestwo ktore mocno moze nas przyblizyc do awansu

.
Giza podobno nie chcial trenowac u nas i w Pile nie chcial jechac w ostatnim biegu? To on chyba checi zbiera na lige, zeby do meczu przystapic głodnym jazdy, stad taki wynik dobry.
Emil dwa mecze wyjazdowe, jedna "trojka" ale dzisiaj sporo walczyl na dystansie, no i tez dzieki jego slabszej jezdzie Giza mogl sie wykazac
Walas jego wynik mowi wszystko, ale najlepsza byla "szkocja" ktora zainicjowal po meczu
Miki

to on dzisiaj jako pierwszy dal sygnal ze walczymy o wygrana. Pokonac juniorow Startu na ich torze to nie wielu bedzie potrafilo, a w dodatku po porazce w 1 biegu 5:1 gdzie kolejna porazka mocno skomplikowala by sytuacje. No i Gomolski w starciach z Mikim mogl tylko bezradnie sie przygladac jak ten mija go na dystansie (z latwoscia). A jak sie cieszyl pod naszym sektorem po kazdym udanym biegu
Gapa swoje zrobil. Po pierwszym biegu wydawalo sie ze bedzie prblem z ta para, ale na szczescie jakos ciagnal wynik pozniej.
Szymon nie bardzo bylo widac zeby faktycznie lubil tor w Gnieznie jak mowil przed meczem, ale tez nie mial okazji sie wykazac. Szkoda tej tasmy w 1 biegu.
Kostek powiedzmy ze zwyciescow sie nie rozlicza i zostawmy to do innego tematu (o nastepnym meczu). Szkoda ze jako jedyny nie wyszedl po meczu. W zeszlym roku Lindbaeck olewal kibicow, w tym roku znalazl nasladowcow?
moRRo pisze:Zaczęło się od podpalenia szalików prze kiboli z Gniezna
Zaczelo sie juz przed meczem, gdy jeden śmieć z Gniezna nie uszanowal pamieci Zdzisława Ruteckiego, ale nie ma co drazyc tematu. Te "pozdrowienia" od miejscowych po meczu i ich frustracja po porazce, piekny widok. Faktycznie na torze nie mieli szans, to probowali zablysnac na trybunach ale tez z marnym skutkiem.